Ciekawostki Employer Branding Rekrutacja

Programiści pod lupą ?

4 subiektywne spojrzenia na rekrutację
i rekruterów IT.
Przy kawie, o pracy, o tym co po pracy i nie tylko,
opowiadali Magdzie Wierzbickiej:

Ania, Team Leader/ Java Developer

Darek, Front-end Developer

Łukasz, Software Engineer/Java Developer

Karol, Junior Front-end Developer

Magda Wierzbicka, Managing Director w FILTTR (MW): Ostatnio pojawiło się w sieci wiele wątków dotyczących „wojny” pomiędzy rekruterami a specjalistami IT.  Jedni oskarżają drugich
o brak profesjonalizmu, wiedzy itp. Czy w praktyce, ta relacja jest aż tak… emocjonująca?

Łukasz (Ł): Ja nie doświadczyłem, ale słyszałem narzekania od kilku osób, że często ta relacja nie jest łatwa. Chyba wynika to z wzajemnego niezrozumienia – np. rekruterzy wysyłają oferty na zasadzie „dobra, nie ma wpisanej technologii, ale może ją zna”, a to jest mega irytujące, jak dostajesz 10 takich niespasowanych ofert dziennie.

Darek (D): To chyba jest taki przykład wzajemnego nakręcania się. A w rzeczywistości, wcale nie jest aż tak źle 😉

MW: OK, w takim razie – Czy spotkaliście się kiedyś z takim traktowaniem przez rekuterów, które moglibyście podać jako przykład „jak się tego nie robi”?

Ania (A): Ja się spotkałam, ale nie osobiście, tylko na LinkedIn. Niesamowicie denerwuje mnie, gdy piszą do mnie ludzie, którzy nawet nie czytali mojego profilu. Wysyłają mi oferty np. z Pythonem,
o którym nigdzie nie wspomniałam słowem. Albo lepiej – mam np. siedem miesięcy doświadczenia
w danej technologii, a dostaję oferty na seniora 🙂
Mój kolega z pracy na końcu swojego profilu zamieścił informację: Jeśli dotarłeś do tego miejsca, wysyłając mi ofertę wpisz słowo „ogórek”. Niewiele ofert dochodziło z „ogórkiem” 😉

Ł: Tak, mylenie technologii jest irytujące. Trochę mało jest czasu w ciągu dnia, by go tracić
na przeglądanie takich ofert.

D: Mnie z kolei denerwuje, jak ktoś mi wysyła zaproszenie na LinkedIn nie podając przyczyny, żadnego kontekstu, bez słowa po co się ze mną kontaktuje i z czym przychodzi.

MW: No to może jakiś rekruter wzbudził w Was szczególną sympatię? Pamiętacie dlaczego?
Na przykład, znajoma rekruterka opowiadała kiedyś, że kandydat stwierdził, że odpisuje jej tylko dlatego, bo ma miły i szczery uśmiech na zdjęciu profilowym… 🙂

Ł: Może to dziwne, ale ja lubię, jak ktoś wraca do mnie z kontaktem. Np. po przesłaniu oferty pyta, czy to jest właściwy kierunek, czy może interesuje mnie coś innego. Prowadzi ze mną dialog, słucha moich odpowiedzi i podsyła fajne, dobrze dopasowane propozycje.

D: Ja nie pamiętam nikogo, kto by się szczególnie „wyróżnił” czymś pozytywnym, ale staram się odpowiadać każdemu, kto podeślę mi ofertę zgodną z moim profilem.

Karol (K): Mnie zachęcają rekruterzy, którzy dają fajny wstęp, np. ostatnio napisała do mnie Pani, która zaczęła od przedstawienia siebie i agencji, a potem napisała zgrabne podsumowanie mojego profilu i przesłała adekwatną, zachęcającą propozycję.

Ł: Dokładnie, fajnych jest kilka słów wstępu, a nie taka „sucha wiadomość”. Mylenie Pana z Panią
lub imion też nie pomaga 😉

MW: No właśnie, widzicie zapewne na co dzień miliony milionów ofert. Na które zwracacie
w ogóle uwagę i dlaczego?

Ł: Wszystkie, które są konkretne. Zawierają informacje, które są istotne do podjęcia decyzji by wysłać CV i spróbować swoich sił. Np.: nazwa firmy, widełki płacowe, technologie, jak wygląda doświadczenie teamu, no i moje zadania.

A: Dla mnie ważna jest szeroka informacja o samym projekcie i wyzwaniach z nim związanych.
Sama nazwa pracodawcy też jest ważna. Często agencje podają zdawkową informację „praca dla międzynarodowego koncernu, lidera w swojej branży.” To tak jakby iść do sklepu po jogurt i nie widzieć jego marki.

MW: A jakie oferty są zdecydowanie „nie sexy”?

A: Naciągane. Np. napisane jest, że lokalizacja to „blisko centrum Warszawy”, a w praktyce okazuje się, że „blisko” dla każdego znaczy coś innego 😉

D: Niekonkretne, lub z zaniżonymi/nierynkowymi stawkami.

Ł: Dokładnie, wymagania na Seniora a stawka na Juniora…

MW: OK, to teraz zupełnie szczerze. Powiedzmy, że macie do wyboru dwie prace. Pierwsza
w bardzo fajnej firmie, w doświadczonym zespole i z projektami pełnymi wyzwań. Druga praca
w dużej firmie, średnio-atrakcyjny projekt, ale za to bajeczna kasa. Co pociąga bardziej?

Ł: Trudny temat, ale chyba ten moment wybieram wyższą kasę. Choć oczywiście zależy, czy będzie dużo wyższa?

A: Ja jednak postawię na fajny, rozwojowy projekt. Kasę zawsze powoli się zdobędzie,
a doświadczenie jest dla mnie najważniejsze.

K: Ja lubię wstawać do pracy z uśmiechem, kasa jest na drugim planie. Wolę bardziej kameralne, zgrane firmy.

MW: To teraz pomińmy finanse. Co najbardziej cenicie sobie w pracy? Wiadomo, benefity fajna rzecz, ale z których faktycznie korzystacie? A może słyszeliście o jakiś fajnych?

D: Pakiet medyczny, karta Multisport to już podstawa. Fajnie jest pracować w firmie, gdzie dba się
o pracownika od samego początku. Przykładowo, u mnie w firmie jest bardzo fajny system onboardingowy. Dodatkowo biblioteka wiedzy, dostęp do ebooków/publikacji. Integracje też są ważne!

A: Oprócz podstaw, atrakcyjne są np. vouchery do kina, świeże owoce w biurze i pakiet medyczny,
do którego nie trzeba dopłacać.

K: Ja słyszałem, że w jednej firmie cały devteam pojechał po zakończeniu projektu na kilkudniową wycieczkę typu all inclusive. Miłe 🙂

MW: Jeśli miałbyś/miałabyś wejść w buty rekrutera, o co zapytasz kandydata do pracy jako programista/tka (pomijając pytania techniczne) tak, żeby mieć pewność, że zatrudnisz właściwego człowieka?

A: Jak się zaczęła przygoda z IT, czy umie się skupić na zadaniu. Wydaje mi się, że cała reszta jest trudna do uchwycenia podczas rozmowy, tylko wychodzi „w praniu”.

D: Na czym jej/jemu najbardziej zależy (benefity czy rozwój). Jeśli rozwój, a firma daje takie możliwości, to wiem, że to będzie dobry kandydat.

MW: Ok a teraz ważna kwestia. Słyszysz podczas rozmowy rekrutacyjnej, że Twoje doświadczenie nie jest adekwatne do stawki jaką oczekujesz. Jak reagujesz? Bierzesz do siebie? Negocjujesz, a może śmiertelnie się obrażasz? 🙂

A: Zdecydowanie się nie obrażam. Zapytałabym wprost, jakie kryteria muszę spełnić, co więcej muszę wiedzieć,  by dojść do oczekiwanego przeze mnie pułapu finansowego.

D: Ja też bym się nie obraził, cenię sobie szczery feedback.

Ł: Na pewno byłoby to swojego rodzaju „zderzenie z rzeczywistością”. Jednak na mnie zadziałałoby to wręcz motywująco. Oczywiście pod warunkiem, że oferowane stawki nie byłyby ewidentnie poniżej rynkowego standardu.

MW: Czy zdarzyło Ci się nie odebrać telefonu na który się umówiłeś z rekruterem lub (o zgrozo) nie stawić się na spotkaniu? Dlaczego?

Ł: Z telefonem to jest tak, że jeśli dużo się dzieje w pracy, to jak ze wszystkim, można zapomnieć.
Ale spotkanie to co innego, nigdy mi się to nie zdarzyło. To kwestia kultury lub jej braku.

A: Zgadzam się w 100% to kwestia kultury, a nie zawodu w jakim się pracuje.

D: Po mimo, iż sam jestem programistą uważam, że w tym zawodzie jest zdecydowanie więcej chamstwa, niż gdzie indziej. Ludziom od ilości ofert często przewraca się w głowach i traktują drugiego człowieka (w tym wypadku rekrutera) bez szacunku. Dla mnie to jest mega słabe.

MW: A teraz trochę o stereotypach: Co lubisz robić w wolnym czasie? Bo programiści to oczywiście,  głównie grają w gry i oglądają anime, najlepiej w klapkach Kubota 🙂

Ł: Ja czasem lubię zagrać w dobrą grę – dla zabicia czasu. Ale nie stronię też od spotkań
z przyjaciółmi, więc nie spędzam czasu tylko w formule on-line 😉

A: Ja nie lubię za bardzo gier. Jeśli już znajdę wolny czas (od kiedy zostałam team leaderem nie jest
to łatwe), wolę wyjść na siłownię lub podziałać w ogródku.

D: A do mnie pasuje stereotypowy opis 🙂 Choć lubię też się poruszać, no i dziewczyna zajmuje mi duuużo czasu 😉

MW: Skąd czerpiecie wiedzę na co dzień? Słyszałam, że ze Stack Overflow itp. Skąd jeszcze?

K: Ja szukam konkretnych fraz w Google 🙂 I czasem kupuję kursy na udemy.com.

D: Codefights.com – do ćwiczenia, Javascript Weekly – newsletter, Medium – artykuły. Stack Overflow to podstawa, firmowe “self development”, no i praktyka, praktyka, i jeszcze raz praktyka.

Ł: Jeżeli chodzi o wskazówki odnośnie rozwiązywanego problemu, to na pewno Stack Overflow. Poza tym dokumentacja technologii, w której się w danej chwili poruszam i książki techniczne. Staram się też korzystać z wiedzy bardziej doświadczonych kolegów z pracy 🙂

MW: Praca zdalna – jakie jest Wasze podejście? Bo z jednej strony fajnie, ale z drugiej, nie masz się od kogo uczyć, wymieniać wiedzą…

D: Jeden czy dwa dni w tygodniu to zdrowa proporcja.

Ł: Dla mnie OK byłoby nawet 50/50.

A: A ja przychodzę do pracy nawet jak jestem chora 🙂 Tak serio, to z pracą zdalną jest tak, że „co za dużo to nie zdrowo”. Dużo łatwiej i szybciej można się porozumieć na miejscu „twarzą w twarz”.
A jak odpowiadasz za zespół, to masz poczucie, że zdecydowanie więcej jest pod kontrolą. W domu zawsze coś rozprasza, pranie do rozwieszenia, obiad do zrobienia…

MW: To jeszcze na koniec: Jakie są aktualnie trendy panujące w środowisku programistów? Chodzi o taki biznesowy „small talk”, o czym można z Wami rozmawiać by błysnąć?

K: Hmm, trudny temat, ale na pewno React jest na topie i coraz więcej ofert w tej technologii na rynku. Z gier – na topie jest Fortnite 🙂

Ł: Aktualnie z ciekawostek technologicznych, to dużo mówi się o sztucznej inteligencji od Google.

A: Noo i oczywiście Bitcoiny! Docker, do niedawna Java 9 i Angular 6.

MW: Baaardzo Wam dziękuję za rozmowę i podzielenie się swoimi doświadczeniami. Mam nadzieję, że Wasze doświadczenia ze zmianą pracy (i rekruterami) będą tylko pozytywne 🙂

Magda Wierzbicka, Managing Director, FILTTR

 

Spread the love

LEAVE A RESPONSE

Your email address will not be published. Required fields are marked *